Moje sny mnie przerażają, ale dzięki temu wpadłam na to opowiadanie. Nie wiem czy ktoś to będzie czytał, ale chcę po prostu to pisać. Dla siebie.
Jeżeli ktoś to przeczyta, to byłabym bardzo wdzięczna, za pozostawienie jakiegokolwiek komentarza. Nieważne czy będzie miły czy nie. Chciałabym wiedzieć gdzie popełniłam błędy i chciałabym wiedzieć czy ktoś jest tym zainteresowany.
____________________________________________
~~
"Żaden egzamin nie da Ci prawa do łamania serc. Nie trafisz do więzienia za morderstwo miłości. Zemstą nie odkupisz swojej nienawiści, a łzy nie zatopią pustki cierpiącej duszy.
Z człowieczeństwa rozliczy Cię czas."
~~
Spojrzałem na moje
dłonie całe czerwone od krwi. Nie, ja nie mogłem tego zrobić. Po prostu nie
mogłem. Popatrzyłem na leżące pod moimi nogami zwłoki. Przecież go
nienawidziłem. Zasłużył na to. Za to wszystko co mi zrobił, nie zasługiwał na
nic innego. Boże, o czym ja mówię? Nikt nie zasługuje na śmierć. Na życie
potępieńca też nie. Czemu po prostu nie zabiłem siebie? Nie byłoby problemu.
Zakończyłbym to i nie musiałbym teraz nikogo zabijać. Przecież za mną i tak
nikt nie zatęskni. Delikatnie kopnąłem
zwłoki, aby przewróciły się na plecy. Ona będzie ze mnie dumna. Ale czy ja
jestem dumny z siebie? Przede mną leżały zwłoki mojego wroga, całe we krwi.
Brak w nim życia od jakiś pięciu minut. Ale czy ktoś to zauważy, że go nie ma?
Czy ktokolwiek się tym przejmie? Nikt nigdy się nie interesuje innymi. Tak jest
stworzony ten świat. Każdy widzi tylko siebie. Tylko swoje problemy. Zawsze tak
było i będzie.
Krew rozlała się już
na kształt dużej kałuży, a ciało stało się sino-blade.
Spojrzałem w niebo i
coś wpadło mi prosto do oka. Z nieba zaczęły spadać małe krople deszczu.
Rozejrzałem się czy ktoś mnie przypadkiem nie obserwuje. W tym lesie byłem
raczej bezpieczny. Coraz cięższe krople
deszczu spływały z nieba, mieszając się z krwią otaczającą zwłoki.
-Trzeba coś z tobą
zrobić-powiedziałem ni to do siebie, ni to do zwłok
Dopiero w tej chwili
poczułem, że to wszystko mnie przerasta. Że to jak dla mnie za dużo. Zwłoki,
krew i ciągłe zastanawianie się dlaczego. Dlaczego to zrobiłem? Dlaczego ona to
zrobiła? Dlaczego do tego wszystkiego doszło? Czy tak ma wyglądać reszta mojego
życia? Ma polegać na ciągłym ukrywaniu się i uciekaniu? Ale będę z nią. Już na
zawsze. Tak obiecała. Dlatego to zrobiłem.
W powietrzu uniósł się
delikatny zapach krwi. Wciągnąłem ten zapach nosem. Pierwszy raz zwróciłem
uwagę na niego uwagę. Może dlatego, że się zmieniłem. Nie jestem taki jak
miesiąc temu. I już nigdy taki nie będę.
Wreszcie deszcz ustał
i mogłem spokojnie pozbyć się zwłok. Wyciągnąłem z kieszeni małą buteleczkę
alkoholu. Otworzyłem ją i polałem zwłoki. Wyciągnąłem zapalniczkę i rzuciłem na
ciało. Zaczęło płonąć, a po chwili nad nim uniósł się delikatny dym.
Zasłużył na to. W
końcu i tak by zginął. Wszyscy w końcu zginiemy. Prawie wszyscy...
Fantastyczne *.* Aż mam wenę twórczą.
OdpowiedzUsuńBłędów żadnych nie widzę, ale to prawdopodobnie dlatego, że sama robię ich mnóstwo.
Czekam na pierwszy rozdział :*
Trochę powtórzeń, ale ogólnie bardzo mało błędów. Dla wydłużenia rozdziału, a także dodania ciekawej aury tajemniczości, dodałabym opis lasu, więcej szczegółów zjawisk atmosferycznych (wiatr, deszcz)i opisów ruchów i emocji postaci (nerwowość i tym podobne).
OdpowiedzUsuńPozdro, bro xD
:***
Zgadzam się z komentarzem Anonimowego - naprawdę brakuje mi opisów. Mimo iż jestem wielką zwolenniczką dialogów, opisy pozwalają wprowadzić czytelnika w nastrój, spowodować, że czuje się, jakby tam był. Ten prolog składał się z pytań i króciutkich zdań... sądzę, że dłuższe złożone zdania bardziej rozkręcają akcję : )
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i czekam na rozdział :D Powodzenia!
fajne :d bardzo poetyckie ;)
OdpowiedzUsuń