wtorek, 16 kwietnia 2013

Prolog

Tak, to znowu ja....
Moje sny mnie przerażają, ale dzięki temu wpadłam na to opowiadanie. Nie wiem czy ktoś to będzie czytał, ale chcę po prostu to pisać. Dla siebie. 
Jeżeli ktoś to przeczyta, to byłabym bardzo wdzięczna, za pozostawienie jakiegokolwiek komentarza. Nieważne czy będzie miły czy nie. Chciałabym wiedzieć gdzie popełniłam błędy i chciałabym wiedzieć czy ktoś jest tym zainteresowany. 
____________________________________________

 ~~
 "Żaden egza­min nie da Ci pra­wa do łama­nia serc. Nie tra­fisz do więzienia za mor­der­stwo miłości. Zem­stą nie od­ku­pisz swo­jej niena­wiści, a łzy nie za­topią pus­tki cier­piącej duszy.
Z człowie­czeństwa roz­liczy Cię czas."
 ~~


Spojrzałem na moje dłonie całe czerwone od krwi. Nie, ja nie mogłem tego zrobić. Po prostu nie mogłem. Popatrzyłem na leżące pod moimi nogami zwłoki. Przecież go nienawidziłem. Zasłużył na to. Za to wszystko co mi zrobił, nie zasługiwał na nic innego. Boże, o czym ja mówię? Nikt nie zasługuje na śmierć. Na życie potępieńca też nie. Czemu po prostu nie zabiłem siebie? Nie byłoby problemu. Zakończyłbym to i nie musiałbym teraz nikogo zabijać. Przecież za mną i tak nikt nie zatęskni.  Delikatnie kopnąłem zwłoki, aby przewróciły się na plecy. Ona będzie ze mnie dumna. Ale czy ja jestem dumny z siebie? Przede mną leżały zwłoki mojego wroga, całe we krwi. Brak w nim życia od jakiś pięciu minut. Ale czy ktoś to zauważy, że go nie ma? Czy ktokolwiek się tym przejmie? Nikt nigdy się nie interesuje innymi. Tak jest stworzony ten świat. Każdy widzi tylko siebie. Tylko swoje problemy. Zawsze tak było i będzie.
Krew rozlała się już na kształt dużej kałuży, a ciało stało się sino-blade. 
Spojrzałem w niebo i coś wpadło mi prosto do oka. Z nieba zaczęły spadać małe krople deszczu. Rozejrzałem się czy ktoś mnie przypadkiem nie obserwuje. W tym lesie byłem raczej bezpieczny.  Coraz cięższe krople deszczu spływały z nieba, mieszając się z krwią otaczającą zwłoki.
-Trzeba coś z tobą zrobić-powiedziałem ni to do siebie, ni to do zwłok
Dopiero w tej chwili poczułem, że to wszystko mnie przerasta. Że to jak dla mnie za dużo. Zwłoki, krew i ciągłe zastanawianie się dlaczego. Dlaczego to zrobiłem? Dlaczego ona to zrobiła? Dlaczego do tego wszystkiego doszło? Czy tak ma wyglądać reszta mojego życia? Ma polegać na ciągłym ukrywaniu się i uciekaniu? Ale będę z nią. Już na zawsze. Tak obiecała. Dlatego to zrobiłem.
W powietrzu uniósł się delikatny zapach krwi. Wciągnąłem ten zapach nosem. Pierwszy raz zwróciłem uwagę na niego uwagę. Może dlatego, że się zmieniłem. Nie jestem taki jak miesiąc temu. I już nigdy taki nie będę.
Wreszcie deszcz ustał i mogłem spokojnie pozbyć się zwłok. Wyciągnąłem z kieszeni małą buteleczkę alkoholu. Otworzyłem ją i polałem zwłoki. Wyciągnąłem zapalniczkę i rzuciłem na ciało. Zaczęło płonąć, a po chwili nad nim uniósł się delikatny dym.
Zasłużył na to. W końcu i tak by zginął. Wszyscy w końcu zginiemy. Prawie wszyscy...

 

4 komentarze:

  1. Fantastyczne *.* Aż mam wenę twórczą.
    Błędów żadnych nie widzę, ale to prawdopodobnie dlatego, że sama robię ich mnóstwo.
    Czekam na pierwszy rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę powtórzeń, ale ogólnie bardzo mało błędów. Dla wydłużenia rozdziału, a także dodania ciekawej aury tajemniczości, dodałabym opis lasu, więcej szczegółów zjawisk atmosferycznych (wiatr, deszcz)i opisów ruchów i emocji postaci (nerwowość i tym podobne).
    Pozdro, bro xD
    :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z komentarzem Anonimowego - naprawdę brakuje mi opisów. Mimo iż jestem wielką zwolenniczką dialogów, opisy pozwalają wprowadzić czytelnika w nastrój, spowodować, że czuje się, jakby tam był. Ten prolog składał się z pytań i króciutkich zdań... sądzę, że dłuższe złożone zdania bardziej rozkręcają akcję : )
    Trzymam kciuki i czekam na rozdział :D Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. fajne :d bardzo poetyckie ;)

    OdpowiedzUsuń